Renault Kadjar jest z nami na rynku już dobrych parę lat. Francuzi jednak postanowili swojego crossovera poddać liftingowi. Odświeżona wersja dostępna jest na rynku od kilku miesięcy, a ja miałem okazję go przetestować. Zapraszam na test Renault Kadjar 1.3 TCe 140 KM.
Test Renault Kadjar 1.3 TCe 140 KM
Facelifting dotyczył głównie nowych jednostek napędowych oraz zmian wewnątrz. Na zewnątrz zmieniło się niewiele, bo i po co zmieniać drastycznie coś, co się podoba. Przeprojektowano głównie przedni pas – zderzak oraz reflektory. Rozszerzono także ofertę kolorów oraz wzorów felg. Wszystko to sprawiło, że Kadjar zyskał nieco świeżości.
Wnętrze – pozytywne zaskoczenie
Wnętrze testowanego Renault Kadjar zaskoczyło mnie pozytywnie. Materiały wykończeniowe są dobrej jakości, a co najważniejsze w większości miękkie. Cała góra deski rozdzielczej oraz boczki drzwi wykonane są z przyjemnych w dotyku materiałów. Od ekranu systemu multimedialnego ku dołowi mamy już twarde plastiki. Wszystko jest bardzo dobrze spasowane i nie ma mowy, żeby cokolwiek trzeszczało. Za to należy się duża pochwała dla Renault.
Na zruganie zasługują srebrne plastikowe wstawki w tunelu środkowym. Wyglądają kiepsko i na pewno bardzo szybko się porysują. Co gorsze posiadają ostre załamanie, akurat w tym miejscu, gdzie opieram swoją nogę o ten element. Podczas dłuższej podróży bardzo to przeszkadza. Skóra na kierownicy sprawia wrażenie sztucznej i plastikowej.
Doceniam, że obsługa klimatyzacji odbywa się za pomocą fizycznych przycisków – są one bardzo ładne i czytelne. W zupełnie bezsensownym miejscu znalazły się natomiast przyciski do ogrzewania przednich foteli. Trzeba ich szukać po omacku i nigdy nie wiemy jaki poziom grzania mamy ustawiony.
Fotele również należy pochwalić. W testowanej wersji Intens występuje połączenie tapicerki materiałowej ze skórą ekologiczną. Są one wygodne, a wysokie osoby docenią dużą regulację podparcia uda. Minusem jest skokowa regulacja oparcia. Spodobał mi się także duży i miękki podłokietnik.
Kolejne pozytywne zaskoczenie w testowanym Renault Kajdar to wykończenie schowków. Kieszenie w drzwiach bocznych, schowek w podłokietniku oraz schowek przed pasażerem wykończone były miękkim materiałem. Schowek pod panelem klimatyzacji jest na tyle duży, że pomieści 6-calowego smartfona i portfel. Znalazły się tam jeszcze 2 gniazda USB oraz jedno 12V.
W przednim tunelu środkowym, jak również w tylnym podłokietniku mamy po dwa miejsca na kubki. Pasażerowie z tyłu mogą korzystać także z oddzielnych nawiewów, co niezwykle docenią rodzice i ich pociechy oraz dwóch gniazd USB i jednego 12V. Powinno to w zupełności wystarczyć do podłączenia wszystkich elektronicznych sprzętów dzieciaków.
Co do przestrzeni wewnątrz to specjalnie nie można na nią narzekać. Mam 183 cm wzrostu i spokojnie się zmieściłem. Siadając na tylnej kanapie sam za sobą, miałem jeszcze kilka wolnych centymetrów przestrzeni przed kolanami. Dla rodziny 2+2 ilość miejsca będzie wystarczająca.
Pozycja za kierownicą jest to dla mnie, ale sądzę, że dla wielu z Was niezwykle ważna sprawą w samochodzie. Renault Kadjar nie wypada najlepiej w tej kwestii. O ile w fotelu siedzi się wygodnie to zgranie tego z ustawieniem kierownicy było dla mnie niemożliwe. Chcąc usiąść zgodnie ze sztuką, musiałem fotel przesunąć tak blisko, że ciężko było mi operować pedałami gazu i hamulca. Natomiast kiedy fotel był w prawidłowej odległości od pedałów, kierownica była za daleko. Wystarczyłoby zwiększyć zakres regulacji kierownicy.
Kolejna łyżka dziegciu to wyciszenie wnętrza. Test Renault Kadjar pokazał mi, że nie jest on najlepiej wyciszonym crossoverem. Jeżeli nie przekraczamy 100 km/h jest w miarę cicho i komfortowo. Gdy tylko przekroczymy 120 km/h hałas staje się dokuczliwy, a przy 140 km/h nieznośny. Szczególnie dużo nieprzyjemnych dźwięków przenosi się z okolic nadkoli, szczególnie tylnych. Szumy opływowe przy prędkościach autostradowych, także są wyraźnie słyszalne.
Bagażnik – 472 litry
Duży plus za dwie spore kieszenie po bokach. Są na tyle głębokie, że zmieszczą niewielkie reklamówki z zakupami. Bagażnik ma podwójną podłogę, dzięki czemu wygospodarowano spory schowek pod podłogą. Poza tym mamy dwa haczyki na reklamówki i przyciski do składania oparć tylnej kanapy.
Multimedia i systemy
System multimedialny R-Link 2 obsługiwany przez dotykowy ekran pracuje płynnie i jest prosty w obsłudze. Ekran dobrze reaguje na dotyk i nie zdarzyło mi się, aby się zawiesił. Menu jest czytelne i nieprzeładowane zbędnymi funkcjami. Całość sprawia dobre wrażenie i przyjemnie mi się z tego rozwiązania korzysta. Łączność z systemem android nie przysparza problemów.
Testowy Renault Kadjar wyposażony był w system rozpoznawania znaków, utrzymania na pasie ruchu i awaryjnego hamowania. Parkowanie ułatwia kamera cofania. Każdy z systemów działał sprawnie.
Silnik 1.3 TCe 140 KM – kolejny plus
Szczerze powiedziawszy, najbardziej obawiałem się tego silnika, a konkretnie to jego pojemności. Wcześniej nie jeździłem żadnym samochodem z tą jednostką. Sądziłem, że po prostu nie wydoli, szczególnie przy 3 osobach i bagażu. Po pierwszych kilku kilometrach moje obawy odeszły w niebyt. Jednostka turbodoładowana 1.3 (1332 cm3) o mocy 140 KM i 240 Nm momentu obrotowego okazała się żwawa, a reakcja na gaz jest szybka.
Test Renault Kadjar uzmysłowił mi, że to bardzo dobry silnik. Jego elastyczność jest zaskakująca. Dynamicznie przyspiesza od 1800 obr./min. Kiedy nie przekraczamy 3500 obr./min. jednostka jest cicha.
Jeżeli chodzi o spalanie, to jest ono na poziomie akceptowalnym. Podczas dosyć żwawej jazdy podmiejskiej, drogami lokalnymi komputer pokazywał spalanie 6.8 l/100 km. W mieście i na autostradzie trzeba liczyć się z ok. 9 litrami na setkę.
Lewarkiem skrzyni biegów pracuje się w Kadżaże przyjemnie. Biegi wchodzą precyzyjnie i w miarę lekko. Skoki również nie są przesadnie długie.
Przełożenia skrzyni biegów mogłyby być nieco większe. Na 6 biegu przy 140 km/h jest ok. 3050 obr./min, przy 120 km/h jest 2600 obr./min. 2000 obr./min mamy przy prędkości 92 km/h. Na 5 biegu przy 2000 obr./min jest 80 km/h.
Zawieszenie i prowadzenie – problem
Największy problem podczas testu Renault Kadjar miałem z zawieszeniem. Czułem się, jakbym miał dwa rodzaje amortyzatorów.
Na gładkim asfalcie prowadzenie i resorowanie jest sprężyste i komfortowe. Kadjar pokonuje szybkie zakręty pewnie i bez nadmiernego wychylania nadwozia. Prowadzi się po prostu pewnie, niczym auto kompaktowe.
Katorga zaczyna się, jak wjedziemy na dziurawą drogę lub z poprzecznymi nierównościami. W takich warunkach samochód staje się nerwowy, a zawieszenie tłucze. Nie ma to nic wspólnego z komfortem. Ewidentnie zawieszenie wymaga dopracowania.
Układ kierowniczy jest lekki i odcinający od przednich kół. Nie jest to jednak nic drażniącego. Daje wystarczającą pewność prowadzenia. Jednak nie jest tak bezpośredni, jak u niemieckich konkurentów.
Test Renault Kadjar 1.3 TCe – Mieszane uczucia
Test Renault Kadjar sprawił, że mam nieco mieszane uczucia. Z jednej strony super silnik i nieźle wykonane wnętrze. Z drugiej strony to kiepskie zawieszenie, ale tylko na nierównych drogach. Po całym teście muszę przyznać, że to silnik najbardziej mi się spodobał w Renault Kadjar. Samochód jako całość wypada dobrze i stanowi dobrą propozycję dla osób lubiących komfortową jazdę.
- Stylistyka3.5/5 Normalny
- Praktyczność3.5/5 Normalny
- Wnętrze3.5/5 Normalny
- Silnik3.5/5 Normalny
- Zużycie paliwa3/5 Ok
- Zawieszenie2/5 Zły
- Układ kierowniczy3.5/5 Normalny
5 comments
Mam to auto od 15m-cy 37500km przebiegu. Uwazam ze przyciski podgrzewania foteli sa w idealnym miejscu, wpasowane dyskretnie w “martwe” miejsce – nie przeladowuja tunelu srodkowego. Potwierdzam uwagi dotyczace zawieszenia na kiepskiej nawierzchni. Lupie, jakby amortyzatory byly wybite fabrycznie?
Prosze sie nie obrazic, ale uzycie “nomen omen” w Panskim tekscie, jest calkowicie bledne i bez sensu.
Dostałem właśnie zastępczego Kadjar-a z przebiegiem 4500 km i kokpit centralny trzeszczy nawet jak go nie dotykasz, a miejsca w kabinie jest zdecydowanie za mało na tylnych siedzeniach. 197 cm wzrostu i za mną już usiądą tylko małe osoby. Co do wnętrza to też nie pieję zachwytem, wygląda na tanie i tandetne rodem z Daci po liftingu.
Mam Renault Kadjar i faktycznie zawieszenie na dziurach trochę tłucze. Poza tym to super samochód 😉
Fajne zdjęcia i test renault kadjar 🙂
Myślałem, że renault to kiepskie auta a wygląda na to, że kadjar nie jest taki zły. Według was nawet to bardzo dobry samochód.